czwartek, 23 sierpnia 2012

Kolorowa trójkątna mgiełka

Kolejna z serii chust - mgiełek. Tym razem nie pętelkowa.
Włóczka to Alize Diva Batik - kolory zachwyciły mnie w motku i na zdjęciu w sklepie internetowym (dlatego zamówiłam kilka sztuk), jednak po wielu próbach stwierdzam, że w samym "wyrobie" nie wyglądają już tak, jak bym tego oczekiwała. Kolory zbyt mocno ze sobą kontrastują, a brak miękkich przejść między nimi.
Koniec końców wyszła taka oto duża trójkątna chusta. Typowa na lato/ciepłą wiosnę, bo za bardzo nie ma co w niej grzać. Na ramiona lub na szyję. Kolory nie dla mnie, ale mam nadzieję, że znajdę kogoś, kto ucieszy się z takiego kolorowego upominku.
Zostały mi jeszcze dwa motki... Kolory najlepiej oddane zostały na pierwszym zdjęciu.

(kliknij na zdjęcie aby powiększyć)



sobota, 18 sierpnia 2012

Ażurowa chusta - mgielka

Po ponczo robionym na zamówienie został mi nadmiar czarnej włóczki z bambusa. Już dawno miałam zrobić lekką chustę z węzłów Salomona, a dopiero teraz, kiedy się pochorowałam i głównie leżę, zabrałam się w końcu za to. Jest bardzo lekka, bardzo mocno ażurowa i chyba właściwie pełni rolę ozdoby, bo ciepła nie daje. Niemniej jednak podoba mi się. Długo zastanawiałam się nad wykończeniem i wyszło to co wyszło, bardzo proste, bez udziwnień. Następnym razem zrobię nieco inne jednak ;)






niedziela, 12 sierpnia 2012

Ananasy w formie bolerka

Tym razem chustę z koła zmodyfikowałam tak, by powstało bolerko.

Jako, że byłam świadkową na ślubie przyjaciółki, potrzebowałam czegoś bardzo lekkiego, a zarazem niezwykle eleganckiego do okrycia ramion.
Miałam kupioną chabrową sukienkę z bardzo delikatnego, zwiewnego materiału, a więc potrzebne mi było okrycie równie lekkie jak ona. Ogólnie fanką bolerek nie jestem (nie posiadam i raczej nie zamierzam posiadać ani jednego tradycyjnego bolerka), dlatego zależało mi na czymś pomiędzy sweterkiem, a bolerkiem.
Tak oto powstało to ananasowe z cienkiej beżowej akrylowej włóczki o lekkim połysku. Splot był mocny, więc bolerko jest dość zbite, aby ładnie się układało, no i jak się okazało - mimo ażuru - jednak nieco grzeje.
Wyglądało jednak - muszę przyznać - rewelacyjnie.

(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)


Pastelowy okrągły ananas, czyli ta sama chusta po raz n-ty

Kolejna chusta na zamówienie. Wzór - ponownie ten sam. Jakoś wszyscy go sobie upodobali i zamawiają jak szaleni. Przyznać trzeba, że faktycznie jest niezwykle praktyczny i efektowny, no i nie przypomina babcinych chustek.

Ta wykonana - po raz pierwszy - z włóczki bambusowej Bamboo Fine Batik. Jestem nią zachwycona. Jest baaaardzo miękka, delikatna, leciutka, lejąca się, aż ślizga się po szydełku. Chusta wyszła tak cudnie, że sama z chęcią bym ją zatrzymała, ale jako, że zamawiała ją osoba z rodziny, nie chcę powtarzać kolorystyki. Zakupioną mam czarną bambusową włóczkę i szukam już tylko odpowiedniego wzoru, bo ten niedługo pewnie mi zbrzydnie... (choć przyznam, że żadnej chusty o tym wzorze nie mam jeszcze dla siebie)


Maskotka na roczek - Pani Króliczanka

Będąc w ciąży zrobiłam mnóstwo maskotek, część oddałam, malutka część zatrzymałam dla mojej córeczki. Teraz jakoś przerzuciłam się na chusty i szale i jakoś do zabawek wrócić nie mogę, nie chcę. Tę zrobiłam dla Gabi na jej roczek.


Ananas z mikrowłókna, z dłuższymi rogami

Kolejna z kilku robionych przeze mnie ananasowych chust. Tym razem wykonywana na zamówienie ze stalowo-szarej włóczki z mikrowłókna Alize Diva. Splot dość mocny, jednak chusta spora, do zarzucenia na ramiona, idealnie również jako kobieca ozdoba na szyję do marynarki - zwłaszcza że włóczka jest bardzo elegancka - dość cienka i gładka, z lekkim połyskiem.



(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)





Trójkątna pętelkowa chusta

Moja najukochańsza. Noszę ją cały rok. Zimną w mrozy i latem, kiedy wieczorami bywa bardzo chłodno.

Włóczkę Himalaya Mercan Batik znalazłam w pobliskiej pasmanterii i od razu po dotknięciu wiedziałam, że muszę ją kupić. Jest to mikrowłókno antybakteryjne. Jest niezwykle mięsista, lejąca się, nieco cięższa, sprężysta, a zarazem gładka i nie ma mowy o jakimkolwiek gryzieniu. Miałam kilka włóczek z mikrowłókna i z całą pewnością stwierdzam, ze żadna nie dorównuje tej.
Kolory piękne - krem, czekoladowy brąz i mocny róż (kolory średnio wyszły mi na zdjęciu) Aż żałuję, że nie dokupiłam wersji z turkusem.

Chusta dodatkowo zrobiona z jednego z moich ulubionych wzorów - pętelkowym, bardzo szybkim i - przy odpowiedniej włóczce - efektownym.


Liściasta szarość

Tego wzoru od dawna szukałam w internecie, wszędzie znajdując bardzo nieostre zdjęcia. Obecnie mam już go w swoim posiadaniu, ale robiąc tę chustę, część wykonałam na czuja, nie widząc ile oczek być powinno. Myślę, że poszło nieźle, jednak po pierwsze na koniec zabrakło nieco włóczki, przez co chusta wykończona jest inaczej niż oryginalnie, a po drugie akurat ta włóczka okazała się ogólnie średnio udana, dość twarda, ani puchata, ani gładka i postanowiłam sobie, że zrobię kolejne podejście do liściastego wzoru, tym razem z czegoś innego.
Póki co cieszę się tym, co mam, a właściwie miałam, bo chusta się spodobała i poszła w inne ręce ;)


Kolorowe romby

Kolejna trójkątna chusta. Przyznam, że jakoś średnio przepadam za tym kształtem, ale tu prezentuje się bardzo fajnie.
Wzór rombowy z wielobarwnej włóczki z wełną - Angora Special -, ale niestety tęcza kolorów nieco ukryła wzorek. Chusta jest dużo bardziej zbita i przez to mniejsza (mimo, że z takiej samej ilości włóczki - 1 motek) od poprzedniej. Nadaje się do wiązania jako szal, ale już nie do zarzucenia na ramiona.

(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)



Kolorowa chusta z elementów

Chusta - prezent gwiazdkowy - z tych samych elementów, tym razem w formie trójkąta z frędzlami. Włóczka wielobarwna, bardzo cienka z dodatkiem wełny przez co okazała się niezwykle ciepła, a kolory przy koralowym płaszczu prezentują się niesamowicie.


(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)



Pierwszy szal z elementów - śmietanka

To był mój pierwszy szal z elementów. Wykonany ze śmietankowej Sasanki wygląda niesamowicie. Bardzo lekko, ale nadaje się na zimowe dni. Ślicznie prezentuje się na ciemnym płaszczu. Muszę przyznać, ze wzór polubiłam - jest niezbyt "włóczkożerny", choć bardzo pracochłonny (jak każdy z elementów zresztą), a do tego tworzy piękny ażur.


(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)



Wzór znaleziony w internecie:

Zielony ananas, czyli chusta z koła nr 2

Moja druga chusta z koła w ananasy. Byłam z niej bardzo dumna, choć zajęła mi sporo czasu. Zrobiona oryginalnie z wzoru. Bardzo mi się podobała, ale sprzedałam, jako że włóczka była z dodatkiem wełny, co mnie podrażniało. Była niezwykle miękka, puchata i lejąca się, a do tego naprawdę duża.

(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)



Słynne ananasy na chuście z koła

Ta chusta znana jest chyba większości osób, które przeglądały internet w poszukiwaniu wzorów na chusty.
Prezentuje się niezwykle efektownie zarówno wykonana z włóczek zimowych jak wełna lub gruby akryl, jak i z włóczek letnich: cienki akryl, włókno bambusowe, czy też mikrofibra.
Wzór wbrew pozorom trudny nie jest, za to dość pracochłonny. W zależności od szydełka i ścisłości oczek, zużywam 500-900m włóczki - a to dlatego, że czasem wzór nieco modyfikuję dodając lub też odejmując kolejne ananasy na obrzeżach w zależności od zamierzanej wielkości chusty.

To moja pierwsza ananasowa chusta z koła - wykonana z żywo fioletowej Sasanki dla mamy, z odjętymi ananasami, bo akurat zabrakło włóczki w tym kolorze. Splot dosyć luźny, a więc chusta wyszła mimo wszystko dość duża, by stać się wygodnym, ciepłym szalem na zimę.

(kliknij na zdjęciu aby powiększyć)



Motkowo na nowo

Zaczynam mojego bloga od początku, jako że na innej witrynie za bardzo ograniczona byłam zarówno pod względem układu jak i grafiki mojego bloga, co powodowało nie raz problemy z odpowiednim pokazaniem moich prac.
Mam nadzieję, że i tu zajrzą osoby, które do tej pory odwiedzały mojego poprzedniego bloga.

Zapraszam do oglądania i komentowania.